Irlandia w końcu otrzymała 13 mld euro od Apple

Po dziewięciu latach kończy się proces zapłaty przez Apple domiaru podatkowego na rzecz Irlandii. Podczas gdy na salach sądowych toczono potyczki prawne, wartość przedmiotu sporu wzrosła o ponad miliard dolarów.

W ciągu ostatnich dwóch dekad Irlandia przyciągnęła do siebie wiele globalnych firm takich jak Apple, Google, Meta czy Microsoft. Korporacje chętnie lokowały tam swoje europejskie siedziby ze względu na atrakcyjne stawki podatkowe. Dlatego też przychody Apple z całej UE finalnie trafiały do irlandzkiej siedziby. Oficjalnie do państwowej kasy odprowadzano 12,5 proc., co jak na unijne jurysdykcje jest stosunkowo niskim poziomem, ale w toku postępowania okazało się, że Amerykanie płacili znacznie mniej.
Nie jest do końca jasne, ile dokładnie producent iPhone’a płacił irlandzkiemu urzędowi skarbowemu, ale szacunki mówią o efektywnej stawce na poziomie 2 proc. Wszystko dzięki specjalnym ustaleniom i porozumieniom osiągniętym na wysokim szczeblu. W 2016 roku Unia stwierdziła jednak, że tego typu zniżki są nielegalne. Urzędnicy dopatrzyli się błędów i nieprawidłowości po stronie rządu Irlandii. Uznano też, że w tym przypadku Apple nie złamało prawa. Co ciekawe, zarówno gigant technologiczny jak i rząd Irlandii złożyły w tej sprawie apelacje, co jest w tego typu sytuacji dość nietypowe. Niemniej jednak stwierdzono wówczas, że na czas wyjaśnienia sprawy, Apple ma wpłacić 13 miliardów euro na dedykowany rachunek powierniczy.
Zdeponowane w banku pieniądze czekały na zakończenie procesu. W razie zwycięstwa Apple wróciłyby do Amerykanów, w przeciwnym razie miały zasilić budżet Irlandii. Choć w pierwszej instancji Apple wygrało, gdyż sędziowie uznali, że unijni urzędnicy nie zdołali jednoznacznie udowodnić, że zastosowane ulgi podatkowe pozwoliły producentowi zyskać w nieuczciwy sposób przewagę na rynku, to odwołanie złożone przez regulatora rozpatrzono już na korzyść Wspólnoty. Co jeszcze ciekawsze, sporne kilkanaście miliardów euro nie leżało na nieoprocentowanym koncie. W ciągu 9 lat najpierw wartość depozytu straciła około miliard dolarów, ale zanim sprawa dobiegła końca, udało się wypracować zysk i ostatecznie na konto irlandzkiej skarbówki trafiło 14,25 miliarda euro, a rząd potwierdził, że 13 maja rachunek powierniczy został zamknięty.
Ostatecznie Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Irlandia przez wiele lat udzielała Apple niedozwolonych ulg podatkowych, natomiast rząd tego kraju stał w tym czasie na stanowisku, że system ulg dla gigantów zza oceanu jest w porządku. Obawiano się, że zaprzestanie tego typu praktyk utrudni ściąganie do kraju kolejnych firm. Formalnie obie strony obie strony postępowania sądowego przegrały. Zadowoleni powinni być jednak Irlandczycy, bowiem rząd oświadczył, że otrzymane pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje. Zyskać ma infrastruktura energetyczna, wodociągowa i transportowa, a także mieszkalnictwo.

fot. Unsplash.com/Zhiyue