Polak oblany kwasem ofiarą przypadkowego ataku
Przyjaciele Polaka, który został oblany kwasem uważają, że stał się on przypadkową ofiarą lub ofiarą w wyniku błędnej identyfikacji.
Polak został oblany kwasem w poniedziałek około godziny 6:00 rano, gdy wyszedł przed swój dom zapalić papierosa na osiedlu Redwood w Hollystawn niedaleko Tyrrellstown.
Obecnie przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej oparzeniówki w St James's Hospital w Dublinie. Lekarze monitorują stan zdrowia jego oczu, które najbardziej ucierpiały podczas napaści.
W domu Polaka przebywała grupa znajomych, która przybyła do Dublina specjalnie na dzisiejszy mecz Irlandia - Polska. Polak jest żonaty od 10 lat i ma dwójkę dzieci, Marcelina (5 lat), Maciej (2 lata).
Żona, Magdalena Wnukowicz (30 lat) powiedziała w wywiadzie dla Heralda, że jej mąż przygotowywał się do pracy. Wstał wcześniej, żeby zjeść śniadania i zapalić papierosa, bo pracę zaczynał o 6:30. "Napastnik podchodząc do niego zapytał o sąsiedztwo. Miał w ręce kubek lub butelkę z jakąś żrącą substancją. Sylwester nie miał szans na reakcję".
Lokalny radny partii Fianna Fail David McGuinness wezwał wszystkich o pomoc w odnalezieniu sprawców tego haniebnego czynu. Każdy, kto posiada informacje mogące pomóc w zlokalizowaniu sprawców ataku proszony jest o kontakt z komisariatem w Blanchardstown: 01 666 7000 lub o telefon na poufną linię Gardy: 1 800 666 111 lub o kontakt z najbliższym posterunkiem policji.
Z ustaleń Gardy wynika, że napastnikiem był mężczyzna w wieku od 30 do 40 lat o azjatyckich rysach twarzy.