Samolot, który wczoraj urwał podwozie w Dublinie miał na pokładzie szczury i myszy
Samolot, który wczoraj urwał podwozie na lotnisku w Dublinie, zatrzymując ruch na głównym pasie startowym, przywiózł ze sobą żywe szczury i myszy.
Angielska firma trudniąca się przewozem towarów drogą lotniczą, przewoziła szczury i myszy z przeznaczeniem na sprzedaż do jednej z sieci sklepów ze zwierzętami na Zielonej Wyspie. Jak donoszą media, żaden ze szczurów, ani żadna z myszy nie ucierpiały w wypadku. Żaden też ze zwierzaków nie uciekł z samolotu. Takie przewozy odbywają się co czwartek, przywożąc na wyspę setki zwierzaków, poinformowało anonimowe źrodło.
Po prawidłowym wylądowaniu samolot uległ wypadkowi urywając przednie koło. Dwaj niemieccy członkowie załogi nie odnieśli żadnych obrażeń.