Polka po wypadku samochodu w Arklow wyszła ze szpitala. Przyczyną śmierć Węgra było utonięcie
Marta Herda, której udało się wydostać z lodowatej rzeki po wypadku samochodu w Arklow, wyszła wczoraj ze szpitala. Jej stan zdrowia lekarze opisali jako dobry i Herda mogła opuścić szpital.
Polce po wypadku udało się dopłynąć do brzegu i wydostać z koryta rzeki Avoca. Do szpitala została zabrana z podejżeniem wyziębienia i hipotermii. W wypadku niestety zginął 31-letni przyjaciel Polki, Węgier Orsos Csaba. Marta i Orsos pracowali w BrookLodge Hotel położonym niedaleko Aughrim.
Manager hotelu Paweł Sosnowski, krótko udzielając wywiadu 'Heraldowi' powiedział, że jest całą sytuacją zszokowany. "Nie chcemy nic mówić na tym etapie, ale oczywiście wszyscy jesteśmy wstrząśnięci wypadkiem".
Zoltan Sandro - brat zmarłego powiedział w swoich zeznaniach na Gardzie, że jego brat kochał Martę. Sekcja zwłok przeprowadzona po odnalezieniu ciała Węgra wykazała, że przyczyną zgonu było utonięcie.