Staniki precz
30 maja jest oficjalnym Dniem Bez Stanika. Bardotki, push up, staniki bezszwowe i inne cuda powinny dzisiaj zostać w szafie.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że za pomysłem tego "święta" stoją mężczyźni, chociaż idea nie jest taka nowa. Już w latach 60 i 70 feministki nawoływały do porzucenia staników, ale za tym kryły się inne cele.
Dzień bez Stanika czy nie, noszenie odpowiednio dobranego rodzaju bielizny jest bardzo ważne dla zdrowia kobiet. Z powodu rozciągania więzadeł i utraty jędrności skóry, piersi w naturalny sposób opadają. Noszenie biustonoszy spowalnia ten proces. Wiedziały już o tym panie w starożytnej Grecji, gdzie wynaleziono specjalną przepaskę do podtrzymywania piersi.
Współczesny odpowiednik biustonosza został opatentowany w 1859 roku przez Henry'ego Leshera w Nowym Jorku, a w 1889 Francuzka Herminie Cadolle opracowała pierwszy nowoczesny stanik nazwany przez nią "le bien-être".
Dzisiaj projektanci bielizny prześcigają się w wymyślaniu nowych wzorów, krojów, kształtów. Niektóre z propozycji na pewno nie nadają się do codziennego użytku, możemy jedynie pogratulować pomysłowości.
Na przykład wymyślono stanik, który ma zainstalowane na piersiach panele absorbujące energię słoneczną wystarczającą do naładowania komórki lub iPoda.
Jest też stanik z licznikiem. Właścicielka ustawia sobie czas na znalezienie męża. Kiedy dostanie upragniony pierścionek zaręczynowy, musi umieścić go w specjalnym miejscu, a biustonosz odegra szczęśliwej parze marsz weselny autorstwa Mendelssohna. Wynalazek pochodzi z Japonii...
Mamy również biustonosz, którego zapięcie reaguje na dźwięk. Klaśniesz dwa razy, a biustonosz sam się rozpina. Więcej podobnych wynalazków można zobaczyć na stronie www.joemonster.org
Nagość już dzisiaj chyba nikogo nie szokuje, dlatego dwa lata temu holenderska firma Hema, do prezentacji biustonoszy zatrudniła mężczyznę. Polecany przez modela push-up umożliwia optyczne powiększenie biustu o dwa rozmiary.