Zielona wyspa walczy z gumami do żucia
Kampanie uświadamiające okazały się „zupełną stratą czasu”. Dlatego Minister Środowiska Irlandii, John Gormley rozważa wprowadzenie podatku od gumy do żucia. Jak podaje independent.ie, po naciskach amerykańskich producentów gumy do żucia, poprzedni rząd wycofał się z pomysłu wprowadzenia podatku mającego pokrywać koszty związane z czyszczeniem ulic.
Jednak Gormley uważa, że po tym jak wygasła trzy-letnia umowa z producentami, podatek od gumy do żucia powinien zostać ponownie rozpatrzony.
“Wszystkie opcje, zarówno wprowadzanie opodatkowania od gumy do żucia, jak i negocjacje o dalsze przedłużenie umowy, powinny być brane pod uwagę,” powiedział minister.
Usuwanie gum do żucia z ulic kosztowało władze lokalne miliony euro w ubiegłych latach, a tylko Urząd Miasta Dublin wydał w zeszłym roku 250 000 euro.
Irish Business Against Litter, stowarzyszenie, które działa na rzecz ochrony środowiska, utrzymuje, że dobrowolna umowa z producentami gum w latach 2006-2009, zobowiązująca ich do płacenia około 6 milionów euro na kampanie uświadamiające, była „zupełną stratą czasu.”
„Można by prowadzić kampanie w nieskończoność, a i tak nie byłoby widocznej różnicy,” powiedział przewodniczący przedsiębiorstwa.