Irlandzcy politycy chcą zaskarżyć procedurę Brexitu
Sąd w Belfaście rozpoczął rozpatrywanie skargi polityków przeciwko planom uruchomienia procedury Brexitu przez rząd w Londynie, z pominięciem parlamentu. To pierwsza z rozpraw mających badać konstytucyjne konsekwencje czerwcowego referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej
Irlandzcy politycy domagają się od Izby Gmin, aby poprzez głosowanie zadecydowała o uruchomieniu artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego, który prowadzi do Brexitu. Dwie trzecie posłów opowiada się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii. Podobne skargi rozpatrzą angielskie sądy. Premier Theresa May stwierdziła tymczasem, że uruchomienie Brexitu należy do rządu, a nie parlamentu. Sprecyzowała również, że stanie się to przed końcem marca 2017 roku.
Mieszkańcy Irlandii, podobnie jak Szkoci i londyńczycy, zagłosowali za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Irlandia Północna jest natomiast regionem, który dotknięty zostanie Brexitem na wielu poziomach. Tam bowiem przebiegać będzie przyszła granica między Zjednoczonym Królestwem a Wspólnotą. Jednym z ustaleń porozumienia, które przyniosło kres bratobójczym walkom w Ulsterze, było zaś zlikwidowanie fizycznej granicy miedzy Republiką Irlandii a północą wyspy.