Nocne niepokoje w Belfaście
Policja w Belfaście musiała użyć gumowych kul, by rozpędzić kilkusetosobowy tłum, walczący ze sobą na ulicach wschodniego Belfastu.
Zamieszki zaczęły się od wiecu, urządzonego przez republikańską partię Sinn Fein. Świętowano zamknięcie posterunku policji na Mountpotinger - w wyniku cięć budżetowych w całej Irlandii Północnej zamknietych zostanie ponad dwadzieścia posterunków, a dla wielu republikanów PSNI jest symbolem brytyjskiego ucisku.
Wiec Sinn Fein nie spodobał się - co zrozumiałe - lojalistom. Liczna grupa mieszkańców okolicznych protestanckich ulic zjawiła się na miejscu. Od razu zrobiło się gorąco, z obu stron poleciały kamienie, płyty chodnikowe i piłeczki golfowe. Kiedy policja usiłowała uspokoić sytuację, również stała się obiektem ataku. Dopiero użycie gumowych kul pozwoliło na rozpędzenie zamieszek.