Wypadek w Malborku, z auta wypadł silnik
W Malborku zderzyły się dwa samochody - seat i audi. Siła uderzenie była tak wielka, że z jednego z nich wyleciał silniki
Silnik przeleciał kilkanaście metrów, wyskoczył z seata, przeleciał przez pobliską ścieżkę pieszo-rowerową i wylądował na przydrożnej barierze ochronnej. Pięć sekund wcześniej przez przejście przejeżdżał rowerzysta. To cud, że nikt nie został poważnie ranny. Ludzie wyszli z tego cało, ale było o włos od tragedii. Zdarzenie nagrała kamera monitoringu. Oboma autami jechały po cztery osoby.
Do miejscowego szpitala trafili dwaj mężczyźni jadący seatem, kierującą audi kobietę śmigłowiec zabrał do szpitala w Elblągu. Obrażenia odniosły także cztery inne osoby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący seatem wymusił pierwszeństwo. Na skrzyżowaniu w tym czasie nie działały światła, a wyrzucony z auta silnik na dobre miał uszkodzić komputer sterujący sygnalizacją świetlną.
Dwa dni wcześniej na innych skrzyżowaniu w Malborku doszło do wypadku, w którym rannych zostało siedem osób.