48 ofiar upadku autobusu w przepaść
Do 48 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku autobusu który spadł z 80-metrowego klifu w pobliżu miejscowości Pasamayo. Do zdarzenia doszło na tzw. diabelskim zakręcie na jednej z najniebezpieczniejszych dróg w Peru - podała agencja AP
Autobus zderzył się z ciężarówką i zjechał z klifu, zatrzymując się wąskim, kamienistym obrzeżu Pacyfiku. Do tej pory 6 osób zostało wyciągniętych z wraku autobusu i zabranych helikopterem do szpitala - podawały początkowo media. Z późniejszych doniesień wynika, że porozrzucane szczątki zbierano z plaży. Podobne wypadki zdarzają się w Peru dość często. W 2016 roku w wypadkach zginęło ponad 2600 osób. Winą za nie obarczano głównie kierowców, którym brakuje odpowiedniego przeszkolenia.
Najtragiczniejsza katastrofa w tym kraju miała miejsce w 2013 roku, kiedy autobus, którym podróżowało 51 Indian Keczua spadł z klifu i wpadł do rzeki, powodując śmierć wszystkich pasażerów. W autobusie jadącym do stolicy kraju Limy podróżowało 57 osób. Potwierdzono jak dotychczas śmierć 48 osób. Trzy osoby uznano za zaginione.