Garda interweniowała w salonie piękności
Właścicielka salonu piekności nie uznała kolejnego etapu lockdownu i otworzyła zakład. Interweniowała Garda
Właścicielka wywiesiła napis, że "ma konsytucyjne prawo do utrzymywania rodziny". I otworzyła go "wyłacznie po to, aby przetrwać". Ograniczenia nakazują jednak zamknięcie wszystkich zakładów usługowych, bez wyjątków. Wszystkie zbędne sklepy i usługi, w tym fryzjerzy, kosmetyczki i fryzjerzy, muszą pozostać zamknięte.
Christine McTiernan została zatrzymana do wyjaśnienia, ale wypuszczona i zapowiedziała, że nadal będzie otwierać zakład. W akcji zablokowania salonu piękności udział wzięło 20 policjantów.