Wrak statku już od roku straszy u wybrzeży Irlandii
77-metrowy statek towarowy MV Alta osiadł na skałach irlandzkiego wybrzeża w lutym 2020 r. Od tego czasu turyści przybywają do Ballycotton, by zobaczyć statek-widmo. Tymczasem wrak stanowi zagrożenie dla środowiska
6 lutego 2020 r. podczas sztormu Dennis MV Alta osiadł na południu Irlandii w okolicach rybackiej wioski Ballycotton w hrabstwie Cork. Na pokładzie nie było załogi - ta opuściła okręt w październiku 2018 r., kiedy to podczas rejsu z Grecji na Haiti doszło do awarii silnika około 1380 mil na południowy wschód od Bermudów, a załoga nie była w stanie go naprawić. Marynarze zostali uratowani przez amerykańską straż przybrzeżną, a statek pozostawiony sam sobie.
Nie wiadomo, jak dokładnie wyglądała trasa MV Alta przez Atlantyk. Badacze stwierdzili, że statek dryfował samotnie przez ponad 2300 mil morskich przez 496 dni.
Odpowiedzialność za wrak spoczywa na irlandzkim Ministrze Gospodarki Morskiej, zgodnie z ustawą o ratownictwie i wrakach z 1993 r., do czasu wyznaczenia zarządcy wraku. A jest to trudne, bo statek miał kilku właścicieli. Zbudowany w 1976 r. i pływał pod banderą - według różnych źródeł - Tanzanii lub Panamy. Ostatni raz armatora zmienił w 2017 r.
Oprócz tego, że stał się atrakcją turystyczną, wrak budzi jednak niepokój mieszkańców - stanowi bowiem zagrożenie dla środowiska. - Prawdopodobieństwo zanieczyszczenia podczas rozpadu wraku jest wysokie i pozostanie takie, dopóki wrak nie zostanie usunięty - powiedział rzecznik irlandzkiej Komisja Dochodzeń ws. Wypadków Morskich.