Nastolatkowie wśród zatrzymanych po zamieszkach w Irlandii Płn.
13-latek i 14-latek są wśród ośmiu osób aresztowanych po piątkowych zamieszkach w Belfaście - poinformowała w sobotę północnoirlandzka policja. Obrażenia odniosło w nich 15 funkcjonariuszy
Do zamieszek doszło w lojalistycznej dzielnicy Sandy Row w południowym Belfaście przy okazji odbywającego się tam niewielkiego protestu. Jak poinformował nadinspektor Simon Walls, uczestnicy protestu rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, metalowymi prętami, petardami i pokrywami studzienek kanalizacyjnych.
Wszyscy aresztowani mają mniej niż 25 lat. Oprócz 13-latka i 14-latka są to mężczyźni w wieku 17, 18, 19, 21 i 25 lat oraz 19-latka. "To tragedia, że jakiekolwiek dziecko - bo pamiętajmy, że 13-latek to jeszcze dziecko - to tragedia, że jakiekolwiek dziecko w Irlandii Północnej siedzi dziś rano w areszcie śledczym i grozi mu dochodzenie karne, możliwość postawienia zarzutów i ewentualność skazania za przestępstwo" - powiedział Walls.
Od kilkunastu tygodni północnoirlandzcy unioniści i lojaliści - zwolennicy utrzymania prowincji w składzie Zjednoczonego Królestwa - coraz głośniej wyrażają niezadowolenie z protokołu w sprawie Irlandii Północnej, który jest częścią umowy o brexicie i który faktycznie stworzył granicę celną między nią a pozostałą częścią królestwa.
Tę napiętą już atmosferę zaogniła decyzja prokuratury z tego tygodnia, by nie postawić nikomu zarzutów w związku z pogrzebem wysokiego rangą bojownika Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), w którym - mimo restrykcji epidemicznych - uczestniczyło ok. 2000 osób, w tym 24 polityków Sinn Fein.
Piątkowy wieczór był też piątym z rzędu, gdy do podobnych zamieszek doszło w drugim co do wielkości mieście Irlandii Północnej - Derry/Londonderry. Tam obrażenia odniosło 12 policjantów.