Polski sąd uchylił wyrok nakazujący wydanie polskich dzieci do Irlandii
Sąd Najwyższy uchylił wyrok nakazujący wydanie dwoje polskich dzieci do Irlandii na wniosek ojca. Sąd uznał, że powrót chłopców może wiązać się z poważnym ryzykiem przemocy fizycznej i psychicznej
Chodzi o sprawę małżeństwa - Polki, posiadającej też irlandzkie obywatelstwo i Hindusa. Para ma dwoje dzieci, chłopców urodzonych w Polsce. Podczas pobytu w Irlandii mężczyzna stosował wobec żony przemoc. Kobieta została kilkakrotnie pobita, doznał obrażeń m.in. głowy. W październiku 2016 r. sąd w Dublinie wydał mężczyźnie nakaz opuszczenia mieszkania i zakaz zbliżania się do matki i dzieci. Kobieta ubiegała się też o wyrażenie zgody na stały wyjazd dzieci do Polski. Irlandzki sąd zezwolił jednak jedynie na tymczasowy wyjazd. Kobieta przyjechała z dziećmi do Polski, ale nie wróciła już do Irlandii.
Jeszcze w 2018 r. ojciec złożył do Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej wniosek o wydanie dzieci do Irlandii w trybie Konwencji Haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. Sąd uwzględnił wniosek i nakazał powrót dzieci do Irlandii. Zarówno matka i prokurator złożyli apelację od tego orzeczenia. Jednak Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił je. Tym samym zdecydował o powrocie dzieci do Irlandii. Od wyroku skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego złożył Prokurator Generalny. W konsekwencji Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła tę skargę, uchyliła zaskarżone orzeczenie i przekazała sprawę wrocławskiemu sądowi okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Polski Sąd Najwyższy uznał za zasadne zarzuty dotyczących naruszenia art. 13 akapit 1 lit. b Konwencji Haskiej. Zgodnie z tym przepisem władza sądowa lub administracyjna państwa wezwanego nie jest obowiązana do wydania dziecka, jeżeli osoba, instytucja lub organizacja sprzeciwiająca się wydaniu wykaże, że istnieje poważne ryzyko, iż powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo w jakikolwiek inny sposób postawiłby je w sytuacji nie do zniesienia.
Sąd Najwyższy zwrócił również uwagę, że starszy chłopiec wyraził klarowne życzenie pozostania w Polsce. Z kolei młodsze dziecko, z racji wieku, jest niezdolne do formułowania opinii, ale w trakcie badania psychologicznego z udziałem ojca nie chciał nawiązać z nim żadnej interakcji.