Portugalczyk awanturował się na lotnisku w Dublinie
42-letni Adriano Rocha spóźnił się na samolot i kiedy nie chciano go przepuścić przez bramkę zaczął się awanturować twierdząc, że jest uzbrojony i będzie mógł kogoś zastrzelić
Służby na lotnisku w Dublinie szybko sobie z nim poradziły, ale zapanował chaos i spokój został zakłócony. Portugalczyk, który jak się okazało zdążył spóźnić się na aż dwa loty do domu trafił przed sąd okręgowy w Dublinie. Tam z kolei się okazało, że podczas zdarzenia był mocno pijany, co nie tyle usprawiedliwiało, co wyjaśniało, dlaczego tak dziwnie się zachowywał. Po dłuższym okresie zakończył pracę w Irlandii i pozwolił sobie na "rozluźnienie". To jednak mu nie posłużyło.
Oskarżony o wywołanie fałszywego alarmu może zostać ukarany grzywną w wysokości 1200 euro i sześciomiesięcznym pobytem w więzieniu. Na razie jednak sprawa została odroczona.