Unioniści grożą, że zablokują utworzenie rządu Irlandii Północnej
Największa probrytyjska, protestancka partia w Irlandii Północnej zagroziła, że nie wejdzie do nowego rządu, jeżeli jej zastrzeżenia co do protokołu północnoirlandzkiego, regulującego sytuację graniczną między Irlandią i Irlandią Północną po brexicie, nie zostaną uwzględnione
Demokratyczna Partia Unionistów (DUP) w ostatnich wyborach zdobyła drugi wynik. Po raz pierwszy w historii zwyciężyła partia republikańska Sinn Fein.
Bez udziału DUP rząd nie może powstać, bo zgodnie z porozumieniem wielkopiątkowym, które kończyło konflikt w Irlandii Północnej, muszą go wspólnie tworzyć największe ugrupowanie unionistyczne (probrytyjskie) i republikańskie. W czwartkowych wyborach do Zgromadzenia Irlandii Północnej po raz pierwszy w historii wygrała republikańska partia Sinn Fein, której celem jest zjednoczenie Irlandii. To oznacza, że reprezentująca to ugrupowanie Michelle O'Neill zostanie pierwszą minister (premierem) Irlandii Północnej - jeśli rząd powstanie.
Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu, a stworzono go, aby utrzymać otwartą granicę między Irlandią Północną i Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w brytyjskiej prowincji. W tym celu Irlandia Północna pozostała w unijnym jednolitym rynku w zakresie obrotu towarami. To jednak oznacza, że równocześnie powstała faktyczna granica celna między Irlandią Północną a pozostałą częścią Zjednoczonego Królestwa. To z kolei powoduje zakłócenia w dostawach towarów do Irlandii Północnej, a według północnoirlandzkich unionistów protokół podważa także status prowincji jako części składowej Zjednoczonego Królestwa.