Nauczyciel pójdzie do więzienia, bo nie zgadzał się na transpłciowość ucznia
Irlandzki nauczyciel Enoch Burke nie podporządkował się dyrekcji, która nakazała mu mówić "oni" o uczniu przechodzącym proces zmiany płci z męskiej na żeńską. Mężczyzna lekceważył też zakaz pojawiania się w szkole, uzyskany przez jej władze. Sąd zdecydował więc, że Burke trafi do więzienia.
Enoch Burke nauczał języka niemieckiego, historii oraz wiedzy o polityce w Wilson's Hospital School, irlandzkiej szkole prowadzonej przez autonomiczną prowincję Kościoła Anglikańskiego. Mężczyzna nie ukrywa, że w życiu prywatnym i zawodowym kieruje się chrześcijańskimi regułami. Jedną z nich jest całkowite odrzucenie transpłciowości, która - jego zdaniem - "przeczy wierze, świętym pismom", a także "etosowi Kościoła Irlandii". W maju nie przyjął więc do wiadomości, że do jednego z uczniów - przechodzącego proces zmiany płci - miałby zwracać się innym niż dotychczas imieniem. Ponadto dyrekcja poprosiła go, by w stosunku do tej osoby używał liczby mnogiej "oni" zamiast "on". Burke stwierdził, że narzucenie takiej zasady jest "niewłaściwe".
"The Irish Times" podał, że władze szkoły wszczęły postępowanie wobec nauczyciela. W raporcie z dochodzenia znalazły się "poważne zarzuty" wobec Burke'a.
22 sierpnia dyrekcja zdecydowała, że mężczyzna trafi na przymusowy, płatny urlop do czasu rozmowy dyscyplinarnej zaplanowanej na połowę września. Zapewniła przy tym, iż jest to "tymczasowa decyzja", a nie sankcja. Enoch Burke nie zastosował się i do tej decyzji. Chociaż nie powinien pojawiać się w murach szkoły, lekceważył zalecenia.
Pod koniec sierpnia władze Wilson's Hospital School uzyskały sądowy zakaz przychodzenia do budynku i prowadzenia w nim zajęć dla Burke'a, ale nawet taka decyzja nie zmieniła jego postawy. Sędzia Michael Quinn zdecydował więc, że nauczyciel zostanie pozbawiony wolności.