Starszy pan wylał na siebie wrzątek i zmarł
John Roche z hrabstwa Wexford w Irlandii zmarł tragicznie po wylaniu na siebie wrzątku. Został znaleziony przez swoją żonę, gdy leżał na podłodze w kuchni, w kałuży gorącej wody.
Mężczyzna w wieku 86 lat zmarł po wylaniu na siebie wrzącej wody, która podgrzewała się w garnku na kuchence. Żona Johna Roche'a powiedziała przed sądem, że znalazła go leżącego na podłodze w kuchni w kałuży wrzącej wody - podaje "Irish Mirror".
86-letni ojciec czwórki dzieci, zmarł dwa tygodnie później - 29 grudnia 2019 r. - w szpitalu St James’s w Dublinie. Sekcja zwłok wykazała, że pan Roche zmarł na zapalenie płuc, którego nabawił się w wyniku poważnych poparzeń ciała.
Chirurg plastyczny, Kevin Cahill, który leczył mężczyznę na oddziale oparzeń szpitala St. James's, oznajmił, że poszkodowany doznał poparzeń co najmniej 20 proc. ciała. Dr Cahill podkreślił, że niektóre urazy, które początkowo wydawały się niegroźne, były w rzeczywistości poważnymi oparzeniami.