RTE poinformował o wybuchu w biurze komendanta polskiej policji
RTE przedstawił historię wypadku komendanta polskiej policji, któremu w biurze wybuchł podarowany przez Ukraińców granatnik.
Niebezpieczny przedmiot Jarosław Szymczyk otrzymał w prezencie podczas niedawnej wizyty w Ukrainie. Strona ukraińska miała informować, że broń jest całkowicie bezpieczna. Niemniej, irlandzka stacja radiowa dziwi się szefowi polskiej policji, że uwierzył darującym na słowo.
Szymczyk trafił do szpitala z lekkimi obrażeniami, na pewien czas stracił słuch. Lekko poszkodowany został też cywilny pracownik Komendy Głównej Policji.
Lekkim obrażeniom uległ też sufit w pomieszczeniu, w którym doszło do wybuchu.