Koktajle Mołotowa w przeddzień wizyty Bidena w Irlandii Płn.
Wizyta amerykańskiego prezydenta Joe Bidena w Irlandii Północnej jednak nie wszystkich zadowoliła. W jej przedzień ulicami przygranicznego miasta Derry przeszła parada irlandzkich separatystów. Uczestnicy rzucali w radiowozy koktajlami Mołotowa.
W poniedziałek minęło 25 lat od podpisania Porozumienia wielkopiątkowego, w którym przedstawiciele Irlandii, Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej zdecydowali, że Irlandia Północna będzie należeć do Zjednoczonego Królestwa. Dzięki tej ugodzie w północnej części Zielonej Wyspy zakończyły się walki trwające tam od lat 60.
Północni Irlandczycy świętowali w poniedziałek inną rocznicę – powstania wielkanocnego z 1916 roku. Wtedy to irlandzcy nacjonaliści rozpoczęli walkę zbrojną przeciw brytyjskim rządom na wyspie. Ulicami Derry przemaszerowały grupy ludzi w militarnych ubraniach. Część z nich niosła flagi, niektórzy - materiały łatwopalne.
Irlandzcy policjanci podali, że w trakcie przemarszu wiele radiowozów zostało obrzuconych koktajlami Mołotowa. Parada odbyła się w przeddzień wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Irlandii.
Szef policji w Derry Nigel Goddard nazwał poniedziałkowe incydenty "bezsensownym i lekkomyślnym atakiem na funkcjonariuszy". - To, co zobaczyliśmy dzisiejszego popołudnia w Creggan było niesamowicie przygnębiające. Ponieważ parada nie została zgłoszona, policjanci nie wstrzymywali ruchu przed maszerującymi, tylko przyjechali na miejsce, by nadzorować wydarzenie. Niestety, jeszcze zanim parada się rozpoczęła, zauważyliśmy młodych ludzi, którzy robili bomby z benzyną, by rzucić nimi w policjantów - powiedział Goddard.