Polska - Czechy 1:1. Nasi zagrają w barażach do Mistrzostw Europy
Polscy piłkarze, żeby awansować do finałów mistrzostw Europy muszą zagrać w barażach. Aby tak się stało, należało wygrać z Czechami i czekać na ostatnią kolejkę meczów w grupie. Ale na PGE Narodowym w Warszawie było 1:1. Awans zapewniła sobie Albania, remisując z Mołdawią. Bliscy bezpośredniego awansu są Czesi.
Michał Probierz zaskoczył składem w meczu przeciwko Czechom. Częściowo niechcący, bo Piotr Zieliński nagle zachorował i zamiast być na stadionie został w hotelu. Ale inne zmiany były nowatorskie. Paweł Bochniewicz po kilku latach wrócił do kadry (w sumie zagrał po raz trzeci, ale wcześniej tylko towarzysko). Jan Bednarek (wcześniej niepowoływany przez selekcjonera) i przede wszystkim debiutant Jakub Piotrowski. Bez spodziewanego Sebastiana Szymańskiego. Z Robertem Lewandowskim (to oczywiście nie zaskoczenie), ale z jego obecności jednak nic pozytywnego nie wynikało.
Po dość nudnej pierwszej połowie - dwóch niezłych okazjach Czechów i jednej w miarę dobrej naszej - nagle mieliśmy z czego się cieszyć. Lewoskrzydłowy Nicola Zalewski dośrodkował niską piłkę. Czeski obrońca się zgubił, próbując niedopuścić podania do Karola Świderskiego i tak wybijał, że trafił w bramkarza. Do odbitej piłki doskoczył debiutant Piotrowski i dał biało-czerwonym prowadzenie.
Po pierwszym słabszym okresie przez większość pierwszej połowy inicjatywa należała do gospodarzy. Wyglądało to tak sobie, ale jednak przeważali. Jedna tylko rzecz nie za dobra, że jeden z naszych lepszych graczy - Świderski - doznał urazu i musiał zejść. Zastąpił go Adam Buksa.
Było fajnie, ale krótko. Niecałe cztery minuty po przerwie po błędzie dużej części polskiej obrony Tomas Soucek znalazł się na takiej pozycji, że Wojciech Szczęsny musiałby dostać piłką w twarz albo Czech musiałby nie trafić w bramkę. Ale nasz gość trafił spokojnie obok polskiego bramkarza.
Do tego Bochniewicz doznał kontuzji i trzeba było dokonać wymuszonej zmiany w obronie. Wszedł Patryk Peda.
Ale bez pomysłu była ta nasza gra. Probierz, czego można było się spodziewać, sięgnął po Kamila Grosickiego.
I kolejna nietypowa zmiana. Peda, który niedawno wszedł na boisko. ustąpił miejsca Sebastianowi Szymańskiemu, który z niewiadomych powodów nie pojawiał się na boisku wcześniej.
W trakcie drugie połowy Lewandowski położył piłkę na górnej siatce, po jego wolnym piłkę złapał bramkarz. W 96. minucie po rogu Grosickiego prawie trafił Bednarek.
Prawie, co - jak wszyscy wiemy - czyni różnicę.
Rzecz w tym - gdyby Polska wygrała - przy remisie w następnym spotkaniu Czesi musieliby wygrać, żeby już teraz awansować na Euro. Polacy, bez względu na to, czy zajmą trzecie czy czwarte miejsce w grupie i tak będą mogli grać w barażach. Tak UEFA konstruuje przepisy (nasi mają odpowiedni ranking z Ligi Narodów). Jednak baraże są dwustopniowe. Jeszcze nie wiadomo, na kogo możemy trafić. Może na Włochów lub Ukrainę, potem może na Chorwację. Jednak na kogokolwiek - słabo.
POLSKA - CZECHY 1:1(1:0): Piotrowski (38.) Soucek (49.).
Skład Polaków: Szczęsny - Bednarek, BochniewiczŻ (58. Peda, 85. S.Szymański), Kiwior - Frankowski, Slisz, Piotrowski, D.Szymański (73. Grosicki) , Zalewski - Lewandowski, Świderski (46. Buksa).
Mołdawia - Albania 1:1 (0:1): Baboglo (87.) - Cikalleshi (25., karny)
TABELA GRUPY E
1. Albania 7 14 12-4
2. Czechy 7 12 9-6
3. POLSKA 8 11 10-10
4. Mołdawia 7 10 7-7
5. Wyspy Owcze 7 1 2-13