Ponad 140 ofiar ataku terrorystów pod Moskwą. Przyznaje się państwo islamskie
Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się do przeprowadzenia piątkowego ataku na salę koncertową pod Moskwą - podał Reuters, powołując się na kanał w Telegramie tej organizacji terrorystycznej. Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się do przeprowadzenia piątkowego ataku na salę koncertową pod Moskwą. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej przyznał oficjalnie, że zginęło ponad 140 osób.
Ciała odnajdowane są pod gruzami w trakcie ich usuwania. Operacja ta potrwa jeszcze, według cytowanego przez TASS gubernatora obwodu moskiewskiego, kilka dni.
Federalna Służba Bezpieczeństwa oświadczyła w komunikacie, że "zatrzymano 11 osób, w tym czterech terrorystów, którzy bezpośrednio brali udział w akcie terrorystycznym w Crocus City Hall".
Według FSB po przeprowadzeniu aktu terrorystycznego przestępcy próbowali się ukryć, przemieszczając się samochodem w stronę granicy rosyjsko-ukraińskiej, a także, że udało się zatrzymać w obwodzie briańskim "wszystkich czterech terrorystów". Poinformowano, że są oni transportowani do Moskwy.
W komunikacie podano również, że zamachowcy "mieli stosowne kontakty po stronie ukraińskiej".
Zaznaczono, że "atak terrorystyczny był starannie zaplanowany, a broń była umieszczona w skrytce".
Ukraińskie MSZ kategorycznie odrzuca oskarżenia ze strony przedstawicieli rosyjskich władz dotyczące rzekomych związków Ukrainy z zamachem terrorystycznym w Crocus City Hall. "Uważamy takie oskarżenia za zaplanowaną prowokację Kremla" - oświadczył resort spraw zagranicznych Ukrainy w komunikacie opublikowanym późnym wieczorem w piątek.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Otworzono do ludzi ogień, były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, w wyniku którego zawaliło się górne piętro budynku.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie - poinformowała w nocy z piątku na sobotę agencja Reutera.
7 marca ambasada USA w Moskwie wydała alert do obywateli USA w Rosji wzywający ich do unikania dużych zgromadzeń, w tym koncertów, przez 48 godzin. Powodem miał być planowany zamach "ekstremistów".