Irlandia z Norwegią i Hiszpanią uznają niepodległość Palestyny
Irlandia, Norwegia i Hiszpania podjęły decyzję o uznaniu Palestyny jako państwa. Formalnie ma to nastąpić 28 maja.
Reagując na te zapowiedzi, minister spraw zagranicznych Izraela Israel Katz nakazał swoim ambasadorom z tych krajów natychmiastowy przyjazd na konsultacje.
Norweski parlament w listopadzie 2023 roku wezwał rząd do uznania Palestyny za odrębne państwo, "gdy będzie mogło to mieć pozytywny wpływ na proces pokojowy".
Autonomia Palestyńska powstała w 1993 roku na mocy porozumienia z Oslo - pierwszej umowy pokojowej między Izraelem a Palestyńczykami. Według krytyków porozumienie to nie było wystarczająco wiążące.
- Irlandia, Norwegia i Hiszpania ogłosiły dziś, że uznają państwo palestyńskie, a każdy z nas podejmie wszelkie krajowe kroki, jakie będą konieczne do podjęcia tej decyzji. Jestem przekonany, że w nadchodzących tygodniach dołączą do nas kolejne kraje, podejmując ten ważny krok - powiedział premier Irlandii Simon Harris.
Oświadczył, że Irlandia uznaje Palestynę, ponieważ "wierzymy w wolność i sprawiedliwość jako podstawowe zasady prawa międzynarodowego". - Powiedzieliśmy, że zbliża się moment uznania państwa palestyńskiego i ten moment właśnie nadszedł - stwierdził w oświadczeniu wygłoszonym przed siedzibą rządu.
- Nasz krok jest dalszym uznaniem prawa do państwowości i jednoznacznego poparcia dla rozwiązania dwupaństwowego - wyjaśnił szef irlandzkiego rządu. Powiedział, że trwały pokój można zapewnić jedynie w oparciu o wolną wolę wolnego narodu, zaś historia Irlandii pokazuje, jak ważne jest uznanie niepodległości.
Harris przyznał, że spodziewa się reakcji politycznej na ten ruch, ale przekonywał, że palestyńskie dzieci zasługują na pokój. - Palestyńczycy w Strefie Gazy doświadczają najbardziej przerażającego cierpienia, trudności i głodu. Jak ktokolwiek może usprawiedliwić to, że dzieci kładą się spać w nocy, nie wiedząc, czy się obudzą? Cywile po wszystkich stronach muszą być chronieni przez międzynarodowe prawo humanitarne. Jedyną drogą do pokoju jest droga polityczna - mówił Harris.
Zapewnił też, że krok ten nie jest wymierzony w państwo izraelskie.