10 tys. euro dla sprzątacza, którego firma zwolniła, bo odrzucił zaloty przełożonej
Komisja ds. Spraw Stosunków w Miejscu Pracy (WRC) przyznała 10 tysięcy euro wyrzuconemu z pracy sprzątaczowi. Uznano, że należą mu się one z tytułu molestowania seksualnego przez kierowniczkę.
Pracodawca twierdził wcześniej przed komisją, że zwolnił pracownika z powodu problemów z wydajnością. Okazało się, że powody są zupełnie inne.
Jak opisuje serwis Rte.ie, zeznając przed trybunałem, mężczyzna twierdził, że jego przełożona powiedziała mu wcześniej, że jest on „przyczyną tego, że koszary, wojskowe w Dublinie dzięki niemu wyglądają tak dobrze” – i nazwała go „najlepszym sprzątaczem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy”.
Podczas lunchu w koszarach na początku lutego 2023 r. kobieta powiedziała mu, że go lubi i zaprosiła na randkę. Odmówił i powiedział, że nie jest zainteresowany wchodzeniem w związek, ponieważ właśnie rozwiódł się po 27 latach małżeństwa.
Po odrzuceniu zalotów przełożona miała zmienić nastawienie i zaczęła okazywać wrogość.
Pracownik powiedział Trybunałowi, że pomimo faktu, że jego sześciomiesięczny okres próbny upłynął 7 lutego tego roku, jego pracodawca napisał do niego 23 lutego i poinformował go, że jego okres próbny został przedłużony o kolejne trzy miesiące. Jednak następnego dnia, 24 lutego 2023 r., otrzymał pismo o zwolnieniu.
Firma stwierdziła, że wcześniej tego dnia doszło do „nieprzyjemnej sprzeczki” z udziałem poszkodowanego, pani A i krajowego kierownika operacyjnego firmy (kobiety, której nazwiska nie podano). Kłótnia była „nie na miejscu i wulgarna”.
Komisja po przeprowadzeniu dochodzenia wyciągnęła jednak odmienne wnioski i zdecydowała o wypłacie odszkodowania.