Olimpijskie zwycięstwa Igi Świątek i siatkarzy
W pierwszym dniu, w którym podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu trwały zawody sportowe nasi zaczęli planowo. Iga Świątek i drużyna siatkarzy zaczęli od pewnych wygranych.
Prowadząca w rankingu tenisistek Iga nie uniknęła jednak olimpijskich nerwów. Na kortach im. Rolanda Garrosa, na których pozostaje prawdziwą królową (cztery wygrane turnieje wielkoszlemowe w ciągu pięciu lat, także w tym roku) ze znacznie niżej notowaną Rumunką Iriną-Camelią Begu jednak nie zaimponowała. W pierwszym secie prowadziła 2:0, potem dwa gemy przegrała, ale skończyło się wyraźnym zwycięstwem. Natomiast w drugiej partii mimo prowadzenia 3:2 pozwoliła rywalce odskoczyć na 3:5. Jednak wygrała cztery gemy i cały mecz 6:2, 7:5.
Ale liczy się zwycięstwo. Wcześniej kilkarotnie w roli jednej z faworytek na olimpijskich kortach i odpadała na ogół w pierwszej rundzie. Tak samo Iga Świątek na poprzednich igrzyskach.
Na paryskich kortach dziś około południa wystąpią Magda Linette i Magdalena Fręch (w piątek zmierzyły się w finale turnieju w Pradze, wygrała ta pierwsza).
W sobotę olimpijski turniej rozpoczęli także mierzący w złoto siatkarze. Rywala mieli najsłabszego ze słabych i zwyciężyli nie wkładając w to wszystkich sił 3:0 (25:21, 25:19, 25:13).
Mają już praktycznie zagwarantowany awans do ćwierćfinału. W olimpijskim turnieju występuje 12 zespołów podzielonych na trzy grupy po cztery ekipy. Awans wywalczą po dwie najlepsze z każdej grupy plus dwa z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Po takiej wygranej jak ta z Egiptem praktycznie nie ma możliwości, by biało-czerwonych zabrakło.
W drugim meczu naszej grupy Włosi ograli Brazylijczyków 3:1.
Dziś o 13 czasu paryskiego turniej rozpoczynają polskie siatkarki, od spotkania z Japonią.