Iga Świątek przegrała w półfinale turnieju olimpijskiego
Jednak nie będzie polskiego złota w tenisie. Iga Świątek, zwana „królową Paryża”, w półfinale turnieju olimpijskiego Chince Qinwen Zheng 2:6, 5:7.
Chinka nie grała z Igą często, za to nigdy dotąd nie wygrała. W ćwierćfinale z najwyższym trudem pokonała Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber. Iga Świątek też miała bardzo trudny mecz z Amerykanką Danielle Collins. Ale nieznacznie krótszy, więc na zmęczenie nie było powodu zwalać.
Od początku jednak półfinałowy mecz tenisistki numer jeden w światowym rankingu z numerem siedem nie przebiegał tak, jak byśmy oczekiwali. Od stanu 2:2 przegrała cztery gemy i seta 2:6. I niezbyt dobrze to wyglądało.
Później jednak wróciła do gry i w drugim secie objęła prowadzenie 4:0. Kiedy wszyscy szykowali się na trzeciego seta Polka znowu zaczęła grać słabo, a Chince wychodziło wszystko. Doprowadziła do wyrównania i mimo, że Iga jeszcze wyszła na 5:4, to potem wszystko się posypało. 5:7 i zawiedzione nadzieje.
Szkoda tym większa, że nie wiadomo, czy za cztery lata Iga nadal będzie w szczycie możliwości. Turniej jest rozgrywany na jej ulubionej mączce i na Roland Garros, gdzie wygrała wielkoszlemowy turniej przez trzy lata z rzędu (także w tym roku), a w sumie cztery razy w ciągu pięciu edycji. Odpadły wszystkie najwyżej klasyfikowane rywalki, nie brała udziału największa rywalka - Aryna Sabalenka. Nic, tylko wygrywać.
Ale zamiast sobotniego finału została walka w piątek o trzecie miejsce i medal brązowy.