Rafał Trzaskowski wygrał, a potem przegrał wybory prezydenckie w Polsce. Prowadzi Karol Nawrocki

Rafał Trzaskowski z wynikiem 50,3 proc. głosów wygrał wybory prezydenckie. Na Karola Nawrockiego zagłosowało 49,7 proc. wyborców - wynikało z sondażu exit poll po niedzielnych wyborach prezydenckich. Jednak nie były to wyniki ostateczne. Badanie late poll zmieniło zwycięzcę. Wskazały, że wygrywa Nawrocki 50,7: 49,3 proc.

Polacy głosowali na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego lub popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Uprawnionych do głosowania było 28 mln 943 tys. 594 osoby. Utworzono 32 tys. 143 obwody głosowania.
Według pierwszego ogłoszenia na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 50,3 proc. wyborców, a Karol Nawrocki uzyskał 49,7 proc. poparcia. Szacowana w sondażu frekwencja w II turze wyborów prezydenckich wyniosła 72,8 proc. (później zmienione na 71,7 proc.).  Różnica była minimalna - najmniejsza w historii - 0,6 proc. Według osobnego sondażu zrobionego dla Telwizji Republika różnica jest jeszcze mniejsza - 50,17: 49,83. Czyli 0,34 proc. Tymczasem zakładany błąd statystyczny to plus minus 2 procent. A więc teoretycznie zwycięzca może być inny.
I po godzinie 23 według kolejnego badania wszystko się zmieniło. Jak mówią fachowcy, bardziej dokładnego. Według nich Nawrocki prowadził i to z większą różnicą. Już nie o 0,6 proc., a 1,4 proc. I to robiło się bardziej prawdopodobne. W dodatku obie pracownie sondażowe pokazały to samo - 50,7 proc.
Pięć lat temu Trzaskowski też kandydował. Wszedł do kampanii w jej trakcie, ponieważ kandydatka Platformy Obywatelskiej - Małgorzata Kidawa-Błońska miała bardzo kiepskie wyniki. W drugiej turze uległ nieznacznie Andrzejowi Dudzie, sięgającemu po drugą kadencję stosunkiem 48,97 do 51,03 proc.
Ok. godz. 23 w niedzielę pojawiło się badanie late poll, zmniejszające błąd statystyczny do 1 proc.

screen: YouTube/polsatnews