W Irlandii panuje trudny czas dla kredytobiorców
Irlandzkie kredyty hipoteczne mierzą się ze wzrostem oprocentowania trzeci miesiąc z rzędu i osiągają najwyższy poziom od siedmiu lat!
To powoduje, że wielu kredytobiorców ma trudności z regulowaniem swoich zobowiązań, co wpływa na ogólną sytuację na rynku nieruchomości. Eksperci przewidują, że jeśli tendencja wzrostowa się utrzyma, może dojść do spadku popytu na nowe kredyty.
Wyższe niż w UE
Bank Centralny Irlandii podaje, że średnia stopa procentowa w marcu wyniosła 4,31 proc., co plasuje ją na szóstym miejscu w strefie euro. Tymczasem średnia w strefie euro spadła do 3,84 proc.
Oprocentowanie kredytów hipotecznych znacznie różni się w poszczególnych krajach strefy euro – od 1,96 proc. na Malcie do 6,16 proc. na Łotwie.
Łączna wartość nowych umów kredytów hipotecznych w marcu spadła o 2 proc. w porównaniu z lutym, do 630 mln euro, co stanowi roczny spadek o 14 proc. Wartość renegocjowanych kredytów hipotecznych wyniosła 145 mln euro, w porównaniu do 174 mln euro w lutym.
Najwyższe oprocentowanie kredytów w UE jest w Polsce
Mimo trudnej sytuacji kredytowej w Irlandii, to w Polsce – według analizy portalu Rynekpierwotny.pl, w kwietniu 2024 roku oprocentowanie już zaciągniętych i nowych kredytów mieszkaniowych było najwyższe spośród krajów Unii Europejskiej.
W kwietniu br. średnie oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych w Polsce wyniosło 7,72 proc. Podczas gdy, przykładowo, w Bułgarii wyniosło ono 2,49 proc., w Chorwacji – 3,76 proc., a w Danii – 4,82 proc. Co więcej, nie tylko nowe kredyty są najdroższe w UE: oprocentowanie już spłacanych kredytów mieszkaniowych w Polsce również jest najwyższe i wynosi średnio 7,62 proc.
Stopy procentowe w Polsce mogą zostać utrzymane na dotychczasowym poziomie jeszcze przynajmniej do początku 2025 roku, co nie wróży dobrze dla kredytobiorców. Sytuacja jest rozwojowa. Obecnym i przyszłym kredytobiorcom nie pozostaje nic innego jak czekać