Najwięcej hotspotów na głowę w Irlandii
Według brytyjskiego regulatora rynku telekomunikacyjnego - Ofcom-u - w Stanach Zjednoczonych może pracować około 26 tys. hotspotów, co stanowi około jedną czwartą wszystkich tego typu punktów działających na świecie. W porównaniu do liczby ludności to nie Amerykanie prowadzą, ale Irlandia, która oferuje średnio 18,3 hotspotów na 100 tys. mieszkańców.
Hotspot to punkt dostępu do sieci bezprzewodowej (zazwyczaj Wi-Fi), który umożliwia podłączenie się do internetu. Może to być zarówno publiczne miejsce, jak kawiarnia czy lotnisko, gdzie udostępniana jest sieć Wi-Fi dla klientów, jak i osobiste urządzenie, np. telefon, który udostępnia swoje połączenie internetowe innym urządzeniom.
W minionym roku liczba hotspotów zwiększyła się w Irlandii o 210 proc. Druga pozycja w badaniach przypadła Wielkiej Brytanii z wynikiem 17,6, a trzecia Niemcom z rezultatem 10,5. W Stanach Zjednoczonych wynik ten wynosi 8,8.
Wśród badanych przez Ofcom krajów najgorszy wynik pojawił się w Chinach i we Włoszech (odpowiednio 0,2 i 3). Ciekawostką jest wynik Japonii, oferującej nieco ponad 5 punktów dostępowych na 100 tys. osób (rekompensowaną liczbą użytkowników telefonii 3G sięgającą 30 mln).