Zamach na policjantkę w Irlandii Płn.
W domu policjantki w hrabstwie Derry w Irlandii Północnej znaleziono bombę - podała tamtejsza policja. Ładunek rozbrojono, ale wtorkowy incydent to kolejny dowód na to, że sytuacja w kraju jest coraz bardziej niespokojna
Bombę znaleziono w poniedziałek wieczorem na terenie domostwa policjantki niedaleko miejscowości Dungiven. Została ona rozbrojona przez saperów brytyjskiej armii. Początkowo lokalne media podawały, że ładunek był podczepiony do podwozia samochodu. Według irlandzkiej telewizji publicznej RTE głównym podejrzanym są członkowie Nowej Irlandzkiej Armii Republikańskiej (NIRA).
Na zamach zareagowała pierwsza minister Irlandii Północnej Arlene Foster. "Chciałam przekazać nasze wsparcie i całkowite potępienie dla tych, którzy chcieli skrzywdzić policjantkę i jej rodzinę. To było lekkomyślne i daremne. Podziwiamy jej odwagę i długą służbę naszej społeczności" - napisała za pośrednictwem Twittera.
Głos w mediach społecznościowych zabrała także zastępczyni Foster Michelle O'Neill z republikańskiej partii Sinn Fein: "Próba morderstwa policjantki pod Dungiven jest karygodna. Zamieszanym w ten zamach nie uda się zrealizować ich regresywnej i toksycznej agendy" - dodała.
O’Neill nawiązała tym samym do ostatnich napięć, jakie stały się udziałem m.in. wspomnianej Nowej Irlandzkiej Armii Republikańskiej i jej zwolenników. Od kilku tygodni w Irlandii Północnej dochodzi do zamieszek i aktów przemocy, w tym ataków na policję. Punktem zapalnym stał się pogrzeb wysokiego rangą bojownika Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), w którym uczestniczyło wielu polityków wspomnianej republikańskiej partii Sinn Fein, mimo restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.