Debi naruszyła Irlandię
Burza Debi uderzyła w poniedziałek w zachodnie wybrzeże Irlandii. Jak podliczono, w wyniku przejścia żywiołu około 100 tysięcy domów i firm zostało pozbawionych prądu. W środkowo-zachodniej części kraju doszło do lokalnych powodzi. Teraz Debi zmierza w kierunku Wielkiej Brytanii.
W miejscowości Athenry w hrabstwie Galway zanotowano porywy osiągające prędkość 115 kilometrów na godzinę.
Z powodu burzy w ośmiu z 26 hrabstw Irlandii wprowadzono ostrzeżenia najwyższego stopnia, koloru czerwonego, oznaczające bezpośrednie zagrożenie życia. Przed południem przestały one obowiązywać. Teraz w mocy są alarmy pierwszego stopnia, które obejmują region od zatoki Belfast Lough do półwyspów Howth Head i Hook Head.
Burza spowodowała szereg utrudnień w transporcie lotniczym i autobusowym. Odwołano część lotów, pociągi poruszały się z ograniczoną prędkością, na wielu liniach występują opóźnienia. W poniedziałek rano nie kursowały niektóre autobusy i tramwaje w Dublinie.
Około 100 tysięcy domów i firm jest pozbawionych prądu - poinformowała w poniedziałek po południu BBC. Dodano, że liczba ta ma wzrosnąć.
Towarzyszące burzy ulewne deszcze wywołały lokalne powodzie, zwłaszcza w zachodniej prowincji Connacht.
DEBIS