Zmarł Ernest Bryll - pierwszy polski ambasador w Irlandii
W wieku lat 89 zmarł poeta i prozaik Ernest Bryll, który przez kilka lat pełnił funkcję pierwszego polskiego ambasadora w Irlandii. Razem z żoną, Małgorzatą Goraj-Bryll, napisał książkę "Irlandia. Celtycki splot", która łączy elementy reportażu, zapisu wspomnień, ale też przewodnika po Zielonej Wyspie.
Ambasadorem RP w Irlandii był w latach 1991-1995. Początki sprawowania urzędu wspominał kilka lat temu w rozmowie z radiem Wnet.
Mówił wtedy, że na wyspę przybył przed Wielkanocą 1992 r., a budynek ambasady był świeżo po remoncie. Ponieważ w czasach PRL-u relacje państwa polskiego z irlandzkim były "chłodne", zorganizowano specjalne przyjęcie wielkanocne, aby umożliwić nowemu ambasadorowi nawiązanie relacji dyplomatycznych. Święcono nawet pokarmy.
Irlandia Bryllów to kraj z początku lat 90., który jeszcze nie wkroczył w fazę bycia "celtyckim tygrysem" i nie został jeszcze zalany polskimi emigrantami szukającymi pracy. Bryllów, którzy dzięki swoim dyplomatycznym stosunkom spotykali w Irlandii osoby z pierwszych stron gazet jak prezydent Mary Robinson, Ronnie Wood z Rolling Stonesów, czy Bono z U2, najbardziej interesowała jednak kultura Zielonej Wyspy. Jeszcze przed wyjazdem na placówkę przeżyli fascynację wczesnośredniowieczną historią Irlandii, gdzie rozwijały się klasztory i wielka poezja, gdy kontynent pogrążył się w chaosie najazdów koczowników.
Bryllowie przyznają, że w Irlandii często podążali śladami wielkiej literatury tego kraju. Najdokładniej opisują Dublin proponując czytelnikowi spacer po mieście trasami z "Ulissesa" Jamesa Joyce'a. Kontrapunktem dla rozdziałów o dublińskiej aglomeracji są opisy zachodniej części wyspy, tej, gdzie najdłużej zachowały się celtyckie tradycje. Te regiony, najbiedniejsze z całego kraju, wystawione na oceaniczne sztormy, coraz bardziej wyludniają się. Wraz z ich mieszkańcami odchodzą ostatnie ślady żywej kultury języka irlandzkiego.