Wyższe opłaty to lepsza ochrona uczniów? Nie każdego to przekonuje
Rząd Irlandii stanął w ogniu krytyki ze strony szkół językowych sprzeciwiających się wprowadzeniu wysokich opłat na rzecz ochrony uczniów. Opłaty mające rzekomo podnieść standardy w sektorze edukacji międzynarodowej, szkoły nazwały „astronomicznymi”.
Szkoły językowe będą zmuszone do wpłacenia jednorazowej opłaty w wysokości do 30 000 euro, w zależności od wielkości placówki, a następnie rocznej opłaty w wysokości do 20 000 euro za certyfikację.
Szkoły pod kontrolą
Minister ds. szkolnictwa wyższego i dalszego, Patrick O’Donovan, wprowadził bardziej restrykcyjny system dla dostawców edukacji międzynarodowej, obejmujący szkoły językowe. Takie szkoły, aby uzyskać certyfikat TrustEd Ireland, muszą przejść szczegółowe kontrole oferowanych kursów oraz ujawnić swoje struktury finansowe i korporacyjne.
Lorcan O’Connor Lloyd, dyrektor generalny Marketing English w Irlandii, ostrzegł przed „absolutnie astronomicznymi” rocznymi składkami na fundusz Ochrony Zarejestrowanych Uczniów (PEL), mogącymi wynieść nawet 250 000 euro rocznie dla większych uczelni.
David Russell, przewodniczący Progressive Colleges Network, który reprezentuje szereg szkół językowych, skrytykował rząd za chęć wprowadzenia „oszałamiających” opłat zaskakujących usługodawców. Russell stwierdził, że inspekcje zapowiadane przez rząd nie były przeprowadzane zgodnie z przepisami.
Wyższa jakość
Rządowe źródła argumentują, że nowe przepisy i opłaty mają podnieść jakość oraz zapewnić większą ochronę międzynarodowym studentom. Obecny model, oparty na prywatnych polisach ubezpieczeniowych, uznano za zbyt ryzykowny. W przeszłości bowiem, gdy kilka szkół upadło, studenci tracili pieniądze lub z niezależnych od nich przyczyn nie brali udziału w zajęciach, za które zapłacili.
Irlandzka Rada Studentów Międzynarodowych potwierdziła, że przepisy poprawiły się po fali zamknięć szkół w latach 2014–2015, jednak nadal nie brakuje obaw co do pracy części placówek.