Naukowcy z Dublina pracują nad możliwością przywracania do życia zwierząt
Naukowcy z irlandzkiego Trinity College w Dublinie przeprowadzili badania dotyczące wymarłych turów. Wynika z nich, że te zwierzęta są idealnym gatunkiem, który – z pomocą nauki - można będzie przywrócić do życia.
Starożytne tury, wymarły gatunek dzikiego bydła, od wieków fascynują naukowców i archeologów. Te ogromne zwierzęta, ważące nawet 1 tonę, wędrowały po Europie, Azji i Afryce przez setki tysięcy lat, a ostatni znany osobnik zginął w Polsce w 1627 roku.
Dziś pojawia się coraz więcej głosów, by spróbować przywrócić tury do życia dzięki nowoczesnym technologiom genetycznym. Dr Conor Rossi z Trinity College w Dublinie uważa, że tury są „idealnym gatunkiem” do tego typu działań. „Z biegiem lat staje się to mniej science fiction, a bardziej przyszłą rzeczywistością” - mówi Rossi.
Wraz z zespołem badaczy z Trinity College oraz Uniwersytetu Kopenhaskiego dr Conor Rossi opublikował badania nad historią tura na łamach magazynu Nature. Prace zespołu bazują na analizach DNA z kości tych zwierząt, sięgających nawet 50 000 lat wstecz.
Proces de-ekstynkcji, czyli przywracania wymarłych gatunków do życia, staje się coraz bardziej realny. W ostatnich latach pojawiły się już podobne inicjatywy mające na celu ożywienie mamutów włochatych, a programy hodowlane w przypadku turów również nabierają rozpędu. Jak podkreśla Rossi, współczesne bydło może służyć jako „naczynie” dla tura, gdyż genetycznie jest blisko spokrewnione z dzikimi przodkami.
fot. Pixabay.com